Darmowy PageRank

piątek, 28 grudnia 2012

o sprzedawcah, klijentach i bizmesmenach

Przychodzi facet do sklepu i pyta:
- Ma pani jakieś trudne puzzle?
- Łąka 500 elementów.
- Eee ... to na 5 minut...
- To może koń 1000 elementów?
- A to na 10 minut...
- No to najtrudniejszy zestaw - zachód słońca 3000 elementów!
- to na 15 minut...
- Panie! Idź sobie pan do piekarni, kup bułkę tartą i poskładaj
 sobie z niej pan rogalika!

Biznesmen tłumaczy swojej żonie najnowszy interes:
- Podpisujemy umowę na trzy lata. On daje pieniądze ja doświadczenie.
- No, a co będzie za trzy lata?
- On będzie miał doświadczenie a ja pieniądze...

Do sklepu papierniczego przychodzi brudny, nie­chlujnie ubrany klient:
- Czy są portrety Lenina? - pyta sprzedawcę.
- Są.
- A portrety Stalina?
- Także są.
- To poproszę po 10 sztuk.
Po paru dniach ten sam klient wraca do sklepu pa­pierniczego.
Wygląda już nieco schludniej.
- Proszę 20 portretów Lenina i 20 portretów Sta­lina.
Minęło znowu kilka dni i sytuacja się powtarza.
Tyle że tym razem klient ubrany jest w elegancki garnitur i prosi 50 portretów i
 Lenina i Stalina.
Kie­dy następnym razem ten sam człowiek podjechał pod sklep własnym samochodem i
 poprosił o 100 portre­tów jednego i drugiego wodza Związku Radzieckie­go,
sprzedawca nie wytrzymał i pyta:
- Panie, o co chodzi z tymi portretami? I jak pan dorobił się samochodu?
Jeszcze niedawno nie miał pan w czym chodzić.
- Otworzyłem strzelnicę za miastem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz