Darmowy PageRank

sobota, 15 grudnia 2012

o lekarzach

 Idzie baba do lekarza odebrać wyniki USG.
Lekarz patrzy i mówi:
- Nie podoba mi się, nie podoba mi się pani ...
A na to baba mówi:
- Pan też nie jest za przystojny.

 Przychodzi baba do lekarza.
- Proszę się rozebrać
- A gdzie mam położyć ubranie?
- Obok mojego.

Przychodzi baba do lekarza i pyta się o wyniki. A lekarz odpowiada:
- ma pani raka.
Baba:
- jak to raka? Przecież tydzień temu miałam jeszcze kamienie.
Lekarz:
- tak kamień na kamieniu, a pod spodem rak.

Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza, lekarz do niej:
- Proszę się rozebrać i położyć.
- Ale, panie doktorze! To moje dziecko jest chore!
- Jemu już nic nie pomoże, zrobimy drugie.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Jak mnie pan wyleczy, to chyba umrę ze szczęścia!

Przychodzi baba do lekarza z kupą na głowie i mówi:
- Widziałam orła cień.

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, nikt nie traktuje mnie poważnie.
- Żartuje pani!

Przychodzi baba do lekarza z taczką na plecach i margaryną.
Lekarz: - Co pani jest?
Baba: - Margaret Thatcher.

Przychodzi baba do lekarza.
- Proszę się rozebrać
- A gdzie mam położyć ubranie?
- Obok mojego.


 W pogotowiu ratunkowym dzwoni telefon:
- Panie doktorze, proszę przyjechać, nasz 3-letni synek połknął korkociąg.
- Zaraz będę. A co państwo zrobili do tej pory?
- Flachę otworzyliśmy śrubokrętem.

Facet przychodzi do okulisty.
Lekarz bada mu oczy, siada przy biurku i po chwili mówi:
- Mam dla pana dwie wiadomości: dobrą i złą.
 Dobra jest taka, że nie musi pan nosić okularów,
 a zła teka,że musi się pan uczyć Braila.

Lekarz do lekarza:
- Wiesz, mam na oddziale dziwny przypadek. Pacjent już dawno powinien zejść, a on zdrowieje!
- No cóż, czasami medycyna jest bezsilna.

Przychodzi baba z dzieckiem do lekarza, lekarz do niej:
- Proszę się rozebrać i położyć.
- Ale, panie doktorze! To moje dziecko jest chore!
- Jemu już nic nie pomoże, zrobimy drugie.

Do domu wpada uradowany mąż.
Mówi do żony:
- Kochanie wygrałem w totka.
Żona siedzi cicho i nagle mówi:
- Mamusia nie żyje.
Na to mąż krzyczy z radości:
- Ja pierdole kumulacja.

 Przychodzi baba do ginekologa na rutynowe badania:
- Oj, widzę nadżerkę.
- Kurde mówiłam, że ma ino polizać, a on zaraz nadżarł.


 Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, nikt nie zwraca na mnie uwagi.
- Następny proszę!

Kowalski siedzi na kozetce u psychoanalityka .
- Panie doktorze, wydaje mi się, że u nas w lodówce ktoś mieszka.
- Dlaczego pan tak sądzi?
- Bo żona nosi tam jedzenie.

Lekarz wchodzi na oddział anemików.
- Cześć orły, sokoły!
- Dlaaaczegoooo pan doktor taaak dooo nas móóówi?
- A kto wczoraj latał pod sufitem, jak siostra przełożona włączyła wentylator?
Pani od matematyki pyta Jasia.

Przychodzi baba do dentysty, siada w fotelu i od razu ściąga majtki.
- Ależ droga pani! - protestuje lekarz - ja jestem dentystą, ginekolog przyjmuje piętro niżej!
- Nie ma żadnej pomyłki - odpowiada baba - Zakładał pan wczoraj mojemu staremu sztuczną szczękę?
- Tak.
- No to teraz nie gadaj pan ino ją wyciągaj!

 Przychodzi facet do lekarza.
Wyjmuje swój "interes" cały poobijany, spuchnięty, zakrwawiony.
Lekarz się pyta:
- Jezus Maria, kto pana tak urządził?
- Ja sam.
- Czemu i jak?
- Bo jestem masochistą normalnie, kładę interes na kowadle i wale
ile sil młotkiem.
- A kiedy ma pan w tym przyjemność?
- Jak nie trafie.

 Przychodzi baba do lekarza i pyta się o wyniki. A lekarz odpowiada:
- ma pani raka.
Baba:
- jak to raka? Przecież tydzień temu miałam jeszcze kamienie.
Lekarz:
- tak kamień na kamieniu, a pod spodem rak.

 Przychodzi facet do seksuologa i mówi:
- Panie doktorze, nie wiem co się dzieje. Gdy się tak kocham ze swoją żoną to widzę przed oczami takie czerwone
 światełko. Co to jest?
- Panie, jedziesz już pan na rezerwie!

Przychodzi facet do lekarza. Wyjmuje swój "interes" cały poobijany, spuchnięty, zakrwawiony.
Lekarz pyta:
- Jezus Maria, kto pana tak urządził?
- Ja sam.
- Czemu? I jak?
- Jestem masochistą. Normalnie, kładę interes na kowadle i walę ile sił młotkiem.
- A kiedy ma pan w tym przyjemność?
- Jak nie trafię.

Pacjent wchodzi do skórnego, zdejmuje spodnie i pokazuje przyrodzenie
w fatalnym stanie.
Lekarz:
- Niestety to syfilis i nic nie da się tu zrobić. Trzeba amputować. Ale mamy
bardzo nowoczesne protezy.
Pacjent wybiera najtańszą - drewniana.
Po przeszczepie wizyta kontrolna. Lekarz ogląda protezę i mówi:
- Oj nie ma pan szczęścia, jak nie syfilis to korniki.

Anestezjolog idzie do pacjenta przed operacją i mówi:
- Będę pana usypiał
- ok - odpowiada pacjent.
- Przepraszam, ale muszę pana zapytać
-pan pyta - mówi pacjent.
Pan jest prywatnie czy na kasę chorych?
- Na kasę chorych
Anestezjolog na to:
-aaa aaa kotki dwa szare bure oby dwa..........

 Lekarz pyta pacjenta:
- Czy często pan pije?
- Od czasu do czasu
- To znaczy?
- Od czasu jak knajpę otworzą do czasu aż ją zamkną.

W szpitalu psychiatrycznym lekarz siedzi przy łóżku nowego pacjenta i pyta:
- Jak się nazywacie?
- Jak to, nie wie pan? Jestem Napoleon Bonaparte.
- Tak? A kto panu to powiedział?
- Pan Bóg.
Na to odzywa się głos z sąsiedniego łóżka:
- On kłamie. Nic mu takiego nie mówiłem.

Pacjent do lekarza: Panie doktorze, błagam o pomoc. Niczego nie mogę zapamiętać. Wszystko wylatuje
mi z głowy. Co usłyszę, zapominam od razu. Co robić?!
Lekarz: Zapłacić z góry!

Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza.
Lekarz: Zaraz, zaraz! Nie wszystkie na raz.
Baba: Ja nie do pana. Ja do tego pod oknem.

Przychodzi baba do lekarza ze złamaną ręką i nogą.
- Co się pani stało w rękę?
- Prąd mnie kopnął.
- A w nogę?
- Chciałam oddać.

Pewna pani poszła do lekarza i mówi:
- proszę pana moje dziecko jest chore
- przechodziło dziecko odrę?
- co pan odra jest głęboka i dziecko by mi się utopiło.

Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza.
-Lekarz do niej nie przyjmujemy parami.
 -To dobrze bo ja przyszłam do tego obok.

Profesor medycyny na zajęciach ze studentami pierwszego roku studiów ,zwraca się do studentów:
- Chciałbym nauczyć was dwóch rzeczy:a mianowicie pokonaniu obrzydzenia i spostrzegawczości.
Po pierwsze - musicie państwo pokonać swoje obrzydzenie. Proszę popatrzeć... i wetknął palec w usta
trupa, wyciągnął go i oblizał.
- A teraz każdy z was po kolei! Studenci z bladymi twarzami podchodzą do zwłok,
ale robią, co kazał profesor.
Kiedy skończyli wykładowca mówi:
-  Pierwsze wykonaliście zdumiewającą odwagą.Po drugie, powinniście państwo popracować
nad spostrzegawczością.
Włożyłem palec wskazujący, ale oblizałem środkowy!
 
 W łódzkiej karetce pogotowia pacjent odzyskuje przytomność:
- Gdzie ja jestem?
- W karetce.
- A gdzie jedziemy?
- Do zakładu pogrzebowego.
- Ale ja jeszcze nie umarłem!
- A my jeszcze nie dojechaliśmy..

.Lekarz psychiatra do pacjenta:
- Zaraz, zaraz, nie rozumiem pańskiego problemu. Proszę zacząć od początku.
- A więc na początku stworzyłem Ziemię...

 Przychodzi gruba baba do lekarza. Lekarz pyta:
- Bierze pani te tabletki na odchudzanie?
- Tak, biorę.
- A ile?
- Ile, ile... Aż się najem!!

 Idzie baba do lekarza z pługiem na plecach a lekarz na to orzesz ty!

Idzie baba do lekarza i mówi:
- panie doktorze wyrostek mi dokucza
- niech pani nie zwraca uwagi na gówniarza.

Przychodzi zezowata baba do zezowatego lekarza,
a lekarz mówi:zaraz zaraz nie wszystkie naraz

 Anestezjolog mówi do pacjenta przed operacja:
- Dziś usypiamy za darmo... ale budzimy za pieniądze.

Do wychodzącego z sali operacyjnej lekarza podbiega zdenerwowana żona pacjenta.
- I jak, panie doktorze, udała się operacja?
- Operacja? Myślałem, że to była sekcja zwłok.

Panie doktorze jak mam się pozbyć zbędnych kilogramów?
- Najlepiej zostawić je na talerzu.

Przychodzi baba do dentysty i prosi o wyrwanie zęba, który ją boli i jest popsuty.
Dentysta natomiast wyrywa jej zdrowy ząb i na to pacjentka:
- pan wyrwał mi zdrowego zęba!
- to co i tak by się kiedyś popsuł.

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mrówka mi weszła do..., ... no wie pan.
- Tak, tak, niech się pani rozbierze.
- Najlepiej będzie, gdy nasmaruję swojego penisa klejem, włożę go, mrówka się przyklei i ją wyjmę. - Mówi lekarz.
Baba się zgodziła. Lekarz wkłada i wyciąga, wkłada i wyciąga.
- Co pan robi? - Pyta przerażona kobieta.
- Teraz to ja ją zatłukę!!!

 Przychodzi kobieta do aptekarza i mówi:
-Poproszę trutkę.
-A po co?
-Chce otruć męża!
-Nawet jeśli panią zdradza dla innej nie mogę pozwolić żeby pani go otruła!
Wtedy kobieta pokazuje zdjęcie jej męża kochającego się z żoną aptekarza.
Wtedy aptekarz mówi:
-Nie wiedziałem że ma pani receptę już podaję trutkę.

 Do lekarza przychodzi facet z trzęsącymi się rękami. Lekarz pyta:
- Czy pan dużo pije?
- Nie bardzo. Większość mi się wylewa.

- Panie doktorze, codziennie rano oddaje mocz o 5 rano.
- W pana wieku to bardzo dobrze.
- Ale ja się budzę o 7!

 Przychodzi blondynka do lekarza i mówi panie doktorze ja mam trzy zwierzęce choroby po pierwsze jestem powolna jak
żółw po drugie jestem uparta jak osioł a po trzecie jestem groźna jak lew a pan doktor mówi pani ma jeszcze
 jedną zwierzęcą chorobę ,jaką ,jaką panie doktorze jest pani brudna jak świnia!!!

Baba umarła i nie przychodzi już do lekarza, więc lekarz udaje się na jej grób. I słyszy zduszony głos:
- Panie doktorze, ma pan coś na robaki?

Do okulisty w Katowicach przychodzi baba i mówi:
- Panie doktorze, z bliska źle widzę.
- A z daleka? - pyta lekarz.
- Z Koszalina...

 Panie doktorze, każdej nocy śnią mi się nagie dziewczęta, jak wbiegają i
wybiegają z pokoju...
- I chce pan, żeby ten sen się nie pojawiał?
- Nie, tylko chciałem spytać, co zrobić, żeby one tak nie trzaskały drzwiami...

 Przyszedł facet do lekarza, by mu coś pomógł na jego małego penisa.
Lekarz zaproponował mu, że utnie "małego" i przyszyje mu trąbę słonia.
Facet wyszedł zadowolony lecz po 2 dniach wraca zdenerwowany i żąda by mu lekarz odciął tą trąbę.
- A co, za duży nie sprawdził się?
- Nie to doktorze - nie uwierzy pan ile jabłek sobie do dupy nawkładałem

.Przychodzi student do chirurga i skarży się na mocny ból brzucha. Lekarz mówi:
- No to dobrze, odetnę panu uszy.
Pacjent się przestraszył, pobiegł do internisty i opowiedział, co się stało. Na co internista:
- Tym chirurgom tylko by ciąć i ciąć ludzi. Bez obawy, przepiszę panu takie tabletki,
że uszy same odpadną.

Wchodzi facet do apteki i cichutkim głosem mówi:
- Nerwosol poproszę...
- Co proszę?
- NERWOSOL KUR*A!!!

Przychodzi facet do lekarza z sinym jednym jądrem.
- Panie doktorze co mi jest?
Lekarz zbadał go i wydał diagnozę:
- To rak, trzeba jak najszybciej amputować.
Operacja odbyła się, jednak po niedługim czasie ten sam facet przychodzi do lekarza.
- Panie doktorze ja się boję, mam sine drugie jądro i członka...
- No tak, złośliwa odmiana, trzeba natychmiast amputować.
Podobnie jakiś czas po wyjściu ze szpitala ten sam facet zgłasza się do lekarza:
- Panie doktorze, ja mam sine całe podbrzusze
Lekarz zbadał go dokładnie po czym powiedział:
- Mam dla pana dobrą wiadomość, to nie rak, to spodnie panu farbują.

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam problem, że kiedy śpię to chrapię. Co mam zrobić?
- Niech pan zaśnie przy otwartym oknie, to przejdzie.
Na następny dzień facet znowu przychodzi do lekarza, a lekarz mówi:
- I co? Chrapanie zniknęło?
- Chrapanie nie, ale zniknął TV, MP3, mikrofala i DVD.

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
- Panie doktorze bo moje jądro jest niebieskie.
- A jest pan prywatnie czy na kasę chorych?
- Na kasę chorych.
- Obawiam się, iż będziemy musieli amputować.
- Trudno w końcu lepiej żebym żyl.
Następnego dnia ten mężczyzna przychodzi z drugim jądrem, ale także na kasę chorych.
Lekarz każe amputować jądro.
Trzeciego dnia mężczyzna przychodzi i mówi:
- Panie doktorze mój penis jest niebieski.
- Prywatnie czy na kasę chorych?
- Prywatnie, co mi tam, tym razem mogę zapłacić.
- To niech sobie pan inne spodnie kupi bo panu farbują.

 Pacjent pyta się lekarza:
- Doktorze, bardzo kiepsko ze mną?
- Skąd, siedemdziesiątki pan dożyje.
- Ale siedemdziesiąt lat kończę jutro!
- A nie mówiłem.

 Przychodzi baba w ciąży do lekarza.
- Co pani?
- A tak sobie zaszłam...

 Przychodzi baba do lekarza z ptakiem w d*pie.
lekarz pyta:
- Co pani dolega?
- Mi nic, ale staremu ptaka urwało.

 Przychodzi facet do lekarza i chce dostać zwolnienie z pracy.
Lekarz mu na to, że nie może mu dać zwolnienia, bo nie ma ku temu żadnego powodu
 "Pacjent jest zdrowy i koniec".
No więc facet wyszedł z gabinetu i jak się w poczekalni zatoczył,
tak runął na podłogę i umarł na miejscu.
Lekarz wychodzi, patrzy co się stało i mówi do pacjentów:
- No widzicie?! Miałem rację... tak mu się pracować nie chciało,
 że wołał umrzeć niż iść do roboty!

Przychodzi baba do lekarza z gwoździem w d*.*ie, a lekarz do niej:
- Proszę siadać!

 Lekarz do lekarza:
- Mam dziwny przypadek. Pacjent powinien już dawno zejść a on zdrowieje.
- Tak,... czasem medycyna jest bezsilna.

 Przychodzi baba do lekarza, a lekarz pyta ją:
- Co się stało, dawno pani nie widziałem?
- Aaa, chorowałam.

Przychodzi baba do lekarza cała zarzygana
Doktor odpowiada:
- wyliże się pani z tego.

 Przychodzi baba do lekarza z budką telefoniczna na plecach.
A on na to:
- Kto pani taki numer wykręcił?

 Przychodzi baba do lekarza z Murzynkiem na rękach:
- Skąd u pani to niemowlę?
- Miałam randkę w ciemno.

Przychodzi baba do lekarza z śledziem na czole, i nic nie mówi. Więc lekarz się pyta:
- Co pani dolega??
- Panie doktorze: KTOŚ MNIE ŚLEDZI!

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Proszę doktora, cierpię na zaniki pamięci..
- Od kiedy?
- Co od kiedy?

Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, wyrostek mi dokucza.
- Kopnij pani gówniarza, to się odczepi!

 Przychodzi baba do lekarza i mówi;
- Proszę doktora, jak pije herbatę to mnie oko kole.
- No to niech pani wyjmie łyżeczkę.

 Młoda dziewczyna przychodzi do ginekologa i mówi:
- Panie doktorze, już na wstępie pragnę podkreślić, że jestem jeszcze dziewicą
- To nic! To się nawet dobrze składa bo ja jestem lekarzem pierwszego kontaktu.

- Panie doktorze! Czy taka operacja jest niebezpieczna?
- O tak! Na pięć udaje się tylko jedna.
- Ojej!
- Niech się pan nie boi. Czterej pańscy poprzednicy są już w grobie.

 Przychodzi baba do lekarza z cegłami na plecach.
- Co się pai stało?
- Zamurowało mnie!

 Do okulisty w Katowicach przychodzi baba i mówi:
- Panie doktorze, z bliska źle widzę.
- A z daleka? - pyta lekarz.
- Z Koszalina.

 Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, bardzo boli mnie brzuch!
- A co pani jadła?
- Puszkę śledzi.
- Czy były świeże?
- Nie wiem, nie otwierałam!

 Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze, bardzo boli mnie brzuch!
- A co pani jadła?
- Puszkę śledzi.
- Czy były świeże?
- Nie wiem, nie otwierałam!